poniedziałek, 19 marca 2007

Puste, puste zamczysko.Księżniczka nudzi się w samotności, jest senna, jest blada, wogóle źle dziś wygląda. Wcale nie ma zamiaru opuszczać swojej Bezsennej Wieży. Marzy...Chłód wkrada sie przez okno. Księżniczka marźnie więc w samotności. Kokosowe Cukierki, które na wpół potajemnie dostarcza jej Zielony Duszek już dawno przestały działać. Księżniczka nie chce więcej. Boi się , że zżyga swoje życie. ale wieczorem...któż wie.

Ktoś z wizyta ma przyjechać późnym popołudniem. księżniczka sie dąsa. Nie będzie dla niego czesać sie i malować, nie będzie sie stroić. Fi donc! Niedoczekanie. Patrzy więc tęsknie za okno i zastanawia sie co zrobic z ta wiecznością.

Znów za są krnąbrność Księżniczka spędza dzień w Bezsennej Wieży. Ach! Gdyby mogła ich wszystkich ściąc! Wszystkich! Prawie co do jednego, tych rycerzy blaszanych,tych giermków mazgai, te dwórki bezrozumne, wiejskie baby brzydkie i czerstwe, te duszki zielone i innych kolorów, te głupie dziewice co życia nie znają, te elfy wstrętne co swymi wyłupiastymi gałami wpatrywać sie w jej dusze próbują. Och, ściełaby ich prawie wszystkich!

Ale cóż to za gafa byłaby towarzyska, co za nietakt i niegrzeczność po której tylko niesmak by pozostał i samotność jeszcze większa...Nawet trefniś Księżniczki dziś nie bawi...A wczoraj cóż to za pyszna zabawa była. Bez nic, bez nich wszystkich, parszywych nikczemników. Księżniczka rada do karczmy zawitać była. A tam cóż...piwo złote i zielone, cygarety smaczne i mniej smaczne, tłum minstreli zdolnych i tych mniej zdolnych. Wojowie dzielni księżniczke zabawiali, coraz to inszy do jej zacnej ławy sie przysiadał a wieśniactwo ściany podpierawszy śliniło sie na widok Księżniczki i jej pysznej zabawy. Ach działo sie, działo. I pieśni śpiewano na cześć słodkiej Księżniczki. Tańce, muzyka i radość brzęcząca.

A dziś? Mrok otulił drzewa w lesie, księżyc przyniósł szyderczy uśmiech, chłód wpełza między włosy Księzniczki. A ta łzy nawet nie utoczy bo tak wielka pustka w niej drzemie. Więc spać znów jej samej przyjdzie w samotnym łożu, na planecie, dalekiej, zapomnianej.