niedziela, 24 maja 2009

Nocą wypełza ze mnie brud i zło. I nie ma już nic niewinnego. Cały świat to grzech. Owoce są zepsute po pestki. Widnokrąg staje się czarny po kres i trwa tak przez wieczność, do rana. Blaga. Wystarczy trochę bardziej pogrzebac by dokopać się do prawdy i ochydy. Ten czy tamten...cóz za różnica. Wystarczy trochę bardziej pogrzebać. Każdy z nich nosi w sobie ta gnijącą dziurę. Jakiś ty banalny, jakiś ty kłamliwy...cóz za portret pokazujesz mi za dnia. Ten czy tamten, są was setki. Nie pamiętam waszych imion chłopczyki. Boli? Mam nadzieję. Niczym się nie odrózniacie, jesteście jak z taśmy fabryki beznadziei. I wcale mnie nie obchodzi czy was boli. Ten czy tamten, to samo dno. Wystarczy trochę bardziej pogrzebać i dobrać się do tej banalnej grozy. I tak jesteście tylko moimi psami.
Serce Gerdy was psy nie kocha. Serce Gerdy wogóle nie kocha. Ale nalezy do Kaja.