środa, 11 stycznia 2017

Dom ciszy i krzyku, dom niedopowiedzeń. Kratka miłości i nienawiści, pepitka zrozumienia i niejasności. Góra dół, góra dół. Borderline...tu nigdy nie ma prosto...tu zawsze jest troszkę poniżej albo powyżej. Ale jedno jest zawsze pewne. Czarny charakter jest jeden i jestem to ja. Ja odpowiedzialna za wybory z przeszłości dorosłych, chociaż byłam wtedy dzieckiem...

Milczę. Biorę to na siebie. Nie komentuję. Chociaż żałuję, że nikt mnie wtedy nie obronił. Dla mojego dobra rzucił mnie na pastwę psychopaty. Bo nie mógł inaczej, bo ja wtedy...co ja kurwa wtedy???

NO CO KURWA? CO BYM WTEDY MAMO ZROBIŁA? UCIEKŁA NA DOBRE Z DOMU? ZABIŁA SIĘ? BUAHAHAHAH TAAA JAAASNE
Chyba dałaś się nabrać. Bo jesteś dobra. I obydwie płacimy za Twoją dobroć.

Tak zimno mi czasem, tak strasznie zimno, że nie czuję żadnych uczuć. Nie wiem jak kochać...

A Ty mój Przyjacielu...Ukochaj mnie, bo tak mi zimno...

Życie we mnie tli się dzięki Tobie