poprzez zwierciadło duszy
wpatruje się głeboko
by ujżeć co zamieszkuje za murem
piękno śnieżnobiałej skóry
aura która mnie otacza nie jest piękna
czerń serca - to wszystko co pozostało mi do odnalezienia
ciemna rzeka płynie milcząco przez moje życie
jak odpływający gniew boży
mroczny cień tego co dotąd trwało
odpływa w martwym nieszczęsciu
żyć tylko po to by zobaczyć czym się stane
północ mym błotnistym domem
krótko przed wstapieniem ostatnia moja śmierć
jestem zmuszona podążać za płynącym strumieniem krwi
kiedy wino życia wyschnie
i przestrzeń kosmiczna pochłonie się
wyjmę z grobów wspomnienia i ożywię je
źródła udręki niszczący monsun
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz