Bezsłownie obiecałam Ci służebność. A więc jestem. Twoja. Tak bardzo cholernie Twoja.
Co trzeba mówić? Tak jak ustaliliśmy na początku - to co się myśli. A co mówić, jeśli nie wie się co się myśli?
Czego oczekujesz? Być może tego, czego Ci nie dam...A ja?
Zapach. Zapach jest pułapką. Obiecuje, zaprząta uwagę, a nawet zdradza sekrety. Twoja skóra sunie po mojej, przenikaja się nasze komórki, przyjmujemy komunię z siebie nawzajem ale nic nie mówimy o tych sprawach. Jesteśmy twardzi. Jesteśmy dzielni. Marzymy! Och jak my kurwa marzymy! W nieskończoność. Siedzimy nieskończenie w poczekalni. Lecz pomimo naszej dzielności brak nam odwagi by z niej wyjść.
Dzieje się tak wiele, lecz to pewne że nie stanie się nic.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz